Beta: Tayla :*
— Widziałeś?
Mówiłem ci, że Kurokocchi jest świetny! Tylko on potrafi być
niewidzialnym na boisku! — ekscytował się Kiske.
— Ja też nie
byłem w stanie go znaleźć, przez prawie połowę czwartej kwarty
meczu — przyznał niechętnie Kasamatsu.
— Zauważyłem,
że weszło wam już w nawyk przychodzenie na nasze mecze — odezwał
się stojący tuż za nimi Kagami.
— Nie mogłem
przegapić starcia Kurokocchiego z Midorimicchim — odpowiedział
niczym niezrażony Ryota.
W chwili, gdy to
powiedział zza pleców Taigi wyłonił się Tetsuya.
— O!
Kurokoichi! Właśnie rozmawialiśmy z kapitanem o tym, że twoje
misdirection pod koniec meczu było niesamowite!
— To nie
misdirection — zaprzeczył obojętnym tonem. — Byłem w łazience.
Haha! Uśmiałam się, nie ma co xD Piękne to maleństwo Twoje!
OdpowiedzUsuńWięcej takich proszę! :D
Weny!
Pozdrawiam
Hahahaha xD
OdpowiedzUsuńBoziu, Kuroko rozwalił system :)
W sumie ciekawe co by się stało gdyby zrobił coś takiego w rzeczywistości? To przypadek ekstremalny, ale czy zauważono by w ogóle, że on zszedł z boiska i poszedł do toalety? Wiem, że to trochę nabijanie się z jego funkcji "cienia", ale trochę w tym prawdy mogłoby być ;)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńrewelacyjny tekst, bardzo podobają mi się takie teksty w tym stylu, myślisz bóg wie co, już sobie wiele wyobrażasz, a tutaj...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia